Rainbow Dash
|
 |
« : Grudzieñ 10, 2011, 16:20:21 » |
|
Szli za wilkami oko³o pó³ godziny. Droga wydawa³a siê nie mieæ koñca. Wtedy Imala zauwa¿y³a, ¿e jest okazja do ucieczki. Szepnê³a do Survivora: - Ej, chyba uda siê nam zwiaæ... - Teraz? - odpowiedzia³. - Tak, na trzy. Oddalimy siê trochê i pobiegniemy w twoje lewo. - Ok. - Uwaga... Raz, dwa, trzy... Ju¿! - krzyknê³a, ale szeptem. Oddalili siê piêæ metrów i pobiegli bezszelestnie w przeciwn± stronê, na zachód. Wilki nawet siê nie zorientowa³y, ¿e oni zniknêli. Po czterdziesto minutowym biegu Imala zwolni³a. Zatrzymali siê nad ma³y strumyczkiem i ³yknêli trochê wody. - Uda³o siê. - powiedzia³a Imala do Survivora. - No. Mamy dzi¶ szczê¶cie. - odrzek³ wilk pij±c wodê. Potem szli jeszcze przez dwie godziny na zachód. Nie rozmawiali przez ten czas zbyt wiele. Wieczorem zatrzymali siê w niewielkiej jaskini, przy której p³ynê³a ma³a rzeczka. Upolowali trzy króliki na kolacjê. W koñcu nie jedli od rana, a biegli i szli do¶æ d³ugo, wiêc ka¿de zjad³o po pó³tora królika. Nie by³o to wiele, ale w zawsze co¶. Nagle Imalê dobieg³ dziwny ha³as niedaleko st±d. - S³yszysz? - spyta³a. - Ale co? - zrewan¿owa³ siê pytaniem. - Te dziwne d¼wiêki... Survivor ws³ucha³ siê dok³adnie w ciszê nocy i us³ysza³ to, co us³ysza³a Imala. - Teraz s³yszê... - przerwa³ na chwilê - Ale... Co to? - Chyba wiem, ale chod¼my to sprawdziæ. - stwierdzi³a wilczyca i ruszy³a w stronê d¼wiêków. Wilk poszed³ za ni±. Po piêciu minutach truchtania zobaczyli miêdzy drzewami ¶wiat³o. By³o to ognisko. Imala wyczu³a, ¿e s± to dwuno¿ni, ale nie tacy zwykli. To byli dwuno¿ni lasu. Co przet³umaczone na nasz dialekt bêdzie znaczyæ elfy. Widzia³a ich ju¿ kiedy¶. By³o to do¶æ dawno temu, ale pamiêta³a, ¿e ci nie s± gro¼ni. Zawsze byli przyja¼nie nastawieni i nawet raz poczêstowali j± ¶wie¿ym królikiem. Ró¿nili siê od zwyk³ych dwuno¿nych, tym ¿e mieli cerê w kolorze kory drzew i spiczaste uszy. Oczywi¶cie elfy jako stworzenia le¶ne wiedzia³y, ¿e wilki je obserwuj±. Imala wysz³a z cienia drzew, ale oni siê nie bali, nie z³apali za kij, lub co¶ podobnego. Siedzieli spokojnie i nawet na ni± nie spojrzeli. Survivor tak¿e wyszed³ zza krzaków i usiad³ obok towarzyszki. Elfy w jêzyku, który Imala i Survivor zrozumieli, zaczê³y ¶piewaæ: ''Wyjd¼ z cienia, wilcza siostro i bracie, nie czaj w mroku siê, bo sensu nie ma. Usi±d¼ obok nas, tu, przy ognisku, ws³uchaj siê w ciszy le¶nej piosenkê...
A¿ do rana zostañ tu z nami, niech nie, nie pokoi Ciê blady ¶wit. Usi±d¼ obok nas, tu przy ogniu, ws³uchaj w nasze s³owa siê...''
I o dziwo wilczyca zbli¿y³a siê do elfów i po³o¿y³a przy ognisku. Survivor uczyni³ to samo. I tak zasnêli s³ysz±c wci±¿ melodyjne s³owa elfów:
''Wyjd¼ z cienia, wilcza siostro i bracie, niech nie, nie pokoi ciê blady ¶wit. Usi±d¼ obok nas, tu, przy ognisku, ws³uchaj siê w ciszy le¶nej piosenkê...''
---
Nie czepiaæ siê tekstu piosenki. Wiem, ¿e jest beznadziejny, no ale trudno. xD
|