Tytu³: [*] Ozzy Wiadomo¶æ wys³ana przez: Loni Styczeñ 18, 2011, 12:57:39 Przeczytajcie t± historiê, historiê biednej istoty, która w nas ludziach pok³ada³a ca³e swoje zaufanie, która poza nami lud¼mi ¶wiata nie widzia³a, .... a która z r±k „cz³owieka” dokona³a ¿ywota w mêczarniach...
Otó¿ istota ta Ozzy, cudowny golden retriever, straci³ Pañstwa w niewyja¶nionych okoliczno¶ciach... Jego dobre serce wyczu³o inn± dobr± duszê w ludzkiej postaci, Zuziê, w trakcie spaceru Zuzi z psami, Ozzy podszed³ do Niej spojrza³ i ... Ta Osoba o Wielkim Sercu nie mia³a sumienia zostawiæ Go na ulicy... Wziê³a Go ze sob±... Fakt i¿ sam posiada dwa psy nie pozwoli³ Jej na to, ¿eby posiada³a trzeciego... Zaczê³a mu szukaæ dobrego domu, w którym Pies znajdzie swoje miejsce na Ziemii, w którym pozostanie do koñca ¿ycia, w którym bêdzie tym kochanym, wspania³ym Przyjacielem cz³owieka... Dziêki zaanga¿owaniu kilku osób, miêdzy innymi Ani wydawa³o siê, ¿e Ozzy z³apa³ Pana Boga za nogi... Po og³oszeniu w prasie, zg³osi³a siê niejaka Aga, osoba bardzo przekonywuj±ca, bardzo mi³a, warunki, które mia³a zapewniæ Ozziemu sprawia³y i¿ ka¿dy czu³, ¿e Pies trafi³ na swego cz³owieka... Ozzy, pies z zapaleniem j±der, ale w bardzo dobrym stanie, z zawsze u¶miechniêtym pyskiem i zawsze rozmachan± ³apk± , z ranami po poparzeniach, by³ wed³ug Agi tym wymarzonym jedynym Przyjacielem, tym bardziej, ¿e pó³ roku wcze¶niej odszed³ ich inny goldek... Nasz czworono¿ny Przyjaciel zosta³ przekazany w Jej rêce... Mia³ trafiæ do domu z ogrodem rodziców Agi, wszyscy cieszyli siê jak szaleni, kolejne psie ¿ycie uratowane... Ale... Ale... Ju¿ jeden dzieñ po przyjêciu Ozziego przez Agê nast±pi³a cisza, niepokoj±ca cisza... Brak jakiegokolwiek kontaktu z t± dziewczyn±, brak jakichkolwiek wie¶ci o Ozzim... Wszystkich to bardzo zaniepokoi³o, nie tak mia³o byæ... W pi±tek dwa dni po przekazaniu Ozziego mia³ On trafiæ do rodziców Agi, mia³a zostaæ podpisana umowa adopcyjna, mia³ byæ ca³y czas utrzymywany kontakt... A tu nic, tu przera¼liwa cisza... L Gdy na jednym z forum internetowych ostrze¿ono Agê, ¿e kto¶ siê do niej wybiera z wizyt±, dziewczyna wys³a³a sms-a: PIES ZDECH£. Sta³o siê to niby nagle, w ci±gu nieca³ej godziny pochowa³a psa... Nikt w to nie wierzy³... Nie wiedzieli¶my co o tym s±dziæ, ale ka¿dy mia³ nadziejê, ¿e dziewczynie co¶ pomiesza³o siê w g³owie... W/w Aga zaoferowa³a siê z pokazaniem miejsca pochówku Psa... W koñcu ludzie zaniepokojeniu losem Psiaka konspiracyjnie pojawili siê w miejscu, gdzie Pies mia³ przebywaæ... Otworzy³ im ojciec dziewczyny, t³umacz±c, ¿e Aga jest osob± doros³± i sama odpowiada za to co robi.... By³o ju¿ pó¼no, dobrzy ludzie, którzy z daleka przybyli sprawdziæ co siê dzieje z Ozzim musieli wracaæ do siebie... Rano ponownie zadzwonili do Agi... Odebra³a, po d³ugich namowach umówi³a siê z Nimi i pojecha³a... Wskaza³a miejsce pochówku, ka¿dy jeszcze wierzy³, ¿e to nieprawda... Ale jednak po odkopaniu okaza³o siê, ¿e rzeczywi¶cie Ozzy NIE ¯YJE... Aga niewzruszonym tonem powiedzia³a, ze nie da³a Psu antybiotyku... Jednak jak wyt³umaczyæ to, ¿e wszêdzie by³o pe³no krwi???? Aga odesz³a w dal... nic jej nie obchodzi³o.... Dzielny Krzysztof i Magda zrobili zdjêcia, wziêli doczesne cia³o Ozziego i zawie¼li Go na sekcjê do AR we Wroc³awiu... Na wyniki czekali¶my do dzi¶... I sta³o siê, wyniki dotar³y: Ozzy zosta³ z premedytacj± zabity, zosta³ zabity wskutek uderzeñ têpym narzêdziem, mia³ z³amane wiêkszo¶æ ko¶ci, ale mia³ te¿ wolê ¿ycia... Wiadomo, ¿e zanim odszed³ cierpia³ kilka godzin, wielce prawdopodobne jest, ¿e zosta³ zakopany jeszcze za ¿ywota .... Najgorsze jest to, ¿e weterynarz ju¿ w sobotê stwierdzi³, ¿e Pies nie ¿yje od oko³o 3 dni, czyli od ¶rody... Od dnia, w którym trafi³ do Agi... Wniosek nasuwa siê sam... Ozzy, Pies, który szuka³ przyjaciela przez wielkie P, który nam ufa³ zosta³ z premedytacj± zabrany tylko po to, ¿eby Go zakatowaæ... Nie wiadomo czy dzia³a³a sama, raczej ciê¿ko w to uwierzyæ, byæ mo¿e w sprawê zaanga¿owane by³y tak¿e inne osoby... A raczej na pewno... Jak drobna dziewczyna wykopa³aby grób w miejscu le¿±cym ugorem, jak przenios³aby do niego Ozziego???? To siê nie mie¶ci w naszych sercach, w naszych g³owach, w naszej rzeczywisto¶ci... To siê nazywa niska szkodliwo¶æ czynu... To trzeba zmieniæ, trzeba zmieniæ dla naszych czworono¿nych niezawodnych Przyjació³, dla naszego ¶wiata, dla nas samych... Ozzy, przepraszam za bezzsilno¶æ wobec tego ¶wiata... JE¦LI WSTRZ¡SNÊ£A TOB¡ TA HISTORIA- HISTORIA EGOIZMU, MORDERSTWA I BRAKU NAJPRYMITYWNIEJSZYCH UCZUÆ- POMÓ¯. NAG£O¦NIJ RAZEM Z NAMI SPRAWÊ OZZY'EGO- PSA KTÓRY CHCIA£ ¯YÆ, KTÓRY MIA£ SI£Ê WOLI, KTÓRY POTRAFI£ KOCHAÆ, KTÓRY CZU£... I KTÓRY ZOSTA£ W BESTIALSKI SPOSÓB ZAMORDOWANY TÊPYM NARZÊDZIEM Z B£AHYCH- ALBO I BRAKU- POWODÓW, CIERPIA£, PODDA£ SIÊ... PROSIMY- POMÓ¯ NAM NAG£A¦NIAÆ T¡ SPRAWÊ! NIE POZWÓL BY USZ£O TO WSZYSTKO P£AZEM "POTWOROWI"! NAG£A¦NIAJ SPRAWÊ! OTO BANNER. UMIE¦Æ GO NA SWOJEJ STRONIE, WRAZ Z ADRESEM NASZEJ STRONY. NAPISZ O TYM SWOIM ZNAJOMYM Z GADU-GADU. NIECH KA¯DY TO PRZECZYTA. ZAUFA£ CZ£OWIEKOWI... A TO, DOPROWADZI£O GO DO ¦MIERCI
Autor artyku³u: Kacha Wawa z forum DGM. j istoty, która w nas ludziach pok³ada³a ca³e swoje zaufanie, która poza nami lud¼mi ¶wiata nie widzia³a, .... a która z r±k „cz³owieka” dokona³a ¿ywota w mêczarniach... Otó¿ istota ta Ozzy, cudowny golden retriever, straci³ Pañstwa w niewyja¶nionych okoliczno¶ciach... Jego dobre serce wyczu³o inn± dobr± duszê w ludzkiej postaci, Zuziê, w trakcie spaceru Zuzi z psami, Ozzy podszed³ do Niej spojrza³ i ... Ta Osoba o Wielkim Sercu nie mia³a sumienia zostawiæ Go na ulicy... Wziê³a Go ze sob±... Fakt i¿ sam posiada dwa psy nie pozwoli³ Jej na to, ¿eby posiada³a trzeciego... Zaczê³a mu szukaæ dobrego domu, w którym Pies znajdzie swoje miejsce na Ziemii, w którym pozostanie do koñca ¿ycia, w którym bêdzie tym kochanym, wspania³ym Przyjacielem cz³owieka... Dziêki zaanga¿owaniu kilku osób, miêdzy innymi Ani wydawa³o siê, ¿e Ozzy z³apa³ Pana Boga za nogi... Po og³oszeniu w prasie, zg³osi³a siê niejaka Aga, osoba bardzo przekonywuj±ca, bardzo mi³a, warunki, które mia³a zapewniæ Ozziemu sprawia³y i¿ ka¿dy czu³, ¿e Pies trafi³ na swego cz³owieka... Ozzy, pies z zapaleniem j±der, ale w bardzo dobrym stanie, z zawsze u¶miechniêtym pyskiem i zawsze rozmachan± ³apk± , z ranami po poparzeniach, by³ wed³ug Agi tym wymarzonym jedynym Przyjacielem, tym bardziej, ¿e pó³ roku wcze¶niej odszed³ ich inny goldek... Nasz czworono¿ny Przyjaciel zosta³ przekazany w Jej rêce... Mia³ trafiæ do domu z ogrodem rodziców Agi, wszyscy cieszyli siê jak szaleni, kolejne psie ¿ycie uratowane... Ale... Ale... Ju¿ jeden dzieñ po przyjêciu Ozziego przez Agê nast±pi³a cisza, niepokoj±ca cisza... Brak jakiegokolwiek kontaktu z t± dziewczyn±, brak jakichkolwiek wie¶ci o Ozzim... Wszystkich to bardzo zaniepokoi³o, nie tak mia³o byæ... W pi±tek dwa dni po przekazaniu Ozziego mia³ On trafiæ do rodziców Agi, mia³a zostaæ podpisana umowa adopcyjna, mia³ byæ ca³y czas utrzymywany kontakt... A tu nic, tu przera¼liwa cisza... L Gdy na jednym z forum internetowych ostrze¿ono Agê, ¿e kto¶ siê do niej wybiera z wizyt±, dziewczyna wys³a³a sms-a: PIES ZDECH£. Sta³o siê to niby nagle, w ci±gu nieca³ej godziny pochowa³a psa... Nikt w to nie wierzy³... Nie wiedzieli¶my co o tym s±dziæ, ale ka¿dy mia³ nadziejê, ¿e dziewczynie co¶ pomiesza³o siê w g³owie... W/w Aga zaoferowa³a siê z pokazaniem miejsca pochówku Psa... W koñcu ludzie zaniepokojeniu losem Psiaka konspiracyjnie pojawili siê w miejscu, gdzie Pies mia³ przebywaæ... Otworzy³ im ojciec dziewczyny, t³umacz±c, ¿e Aga jest osob± doros³± i sama odpowiada za to co robi.... By³o ju¿ pó¼no, dobrzy ludzie, którzy z daleka przybyli sprawdziæ co siê dzieje z Ozzim musieli wracaæ do siebie... Rano ponownie zadzwonili do Agi... Odebra³a, po d³ugich namowach umówi³a siê z Nimi i pojecha³a... Wskaza³a miejsce pochówku, ka¿dy jeszcze wierzy³, ¿e to nieprawda... Ale jednak po odkopaniu okaza³o siê, ¿e rzeczywi¶cie Ozzy NIE ¯YJE... Aga niewzruszonym tonem powiedzia³a, ze nie da³a Psu antybiotyku... Jednak jak wyt³umaczyæ to, ¿e wszêdzie by³o pe³no krwi???? Aga odesz³a w dal... nic jej nie obchodzi³o.... Dzielny Krzysztof i Magda zrobili zdjêcia, wziêli doczesne cia³o Ozziego i zawie¼li Go na sekcjê do AR we Wroc³awiu... Na wyniki czekali¶my do dzi¶... I sta³o siê, wyniki dotar³y: Ozzy zosta³ z premedytacj± zabity, zosta³ zabity wskutek uderzeñ têpym narzêdziem, mia³ z³amane wiêkszo¶æ ko¶ci, ale mia³ te¿ wolê ¿ycia... Wiadomo, ¿e zanim odszed³ cierpia³ kilka godzin, wielce prawdopodobne jest, ¿e zosta³ zakopany jeszcze za ¿ywota .... Najgorsze jest to, ¿e weterynarz ju¿ w sobotê stwierdzi³, ¿e Pies nie ¿yje od oko³o 3 dni, czyli od ¶rody... Od dnia, w którym trafi³ do Agi... Wniosek nasuwa siê sam... Ozzy, Pies, który szuka³ przyjaciela przez wielkie P, który nam ufa³ zosta³ z premedytacj± zabrany tylko po to, ¿eby Go zakatowaæ... Nie wiadomo czy dzia³a³a sama, raczej ciê¿ko w to uwierzyæ, byæ mo¿e w sprawê zaanga¿owane by³y tak¿e inne osoby... A raczej na pewno... Jak drobna dziewczyna wykopa³aby grób w miejscu le¿±cym ugorem, jak przenios³aby do niego Ozziego???? To siê nie mie¶ci w naszych sercach, w naszych g³owach, w naszej rzeczywisto¶ci... To siê nazywa niska szkodliwo¶æ czynu... To trzeba zmieniæ, trzeba zmieniæ dla naszych czworono¿nych niezawodnych Przyjació³, dla naszego ¶wiata, dla nas samych... Ozzy, przepraszam za bezzsilno¶æ wobec tego ¶wiata... JE¦LI WSTRZ¡SNÊ£A TOB¡ TA HISTORIA- HISTORIA EGOIZMU, MORDERSTWA I BRAKU NAJPRYMITYWNIEJSZYCH UCZUÆ- POMÓ¯. NAG£O¦NIJ RAZEM Z NAMI SPRAWÊ OZZY'EGO- PSA KTÓRY CHCIA£ ¯YÆ, KTÓRY MIA£ SI£Ê WOLI, KTÓRY POTRAFI£ KOCHAÆ, KTÓRY CZU£... I KTÓRY ZOSTA£ W BESTIALSKI SPOSÓB ZAMORDOWANY TÊPYM NARZÊDZIEM Z B£AHYCH- ALBO I BRAKU- POWODÓW, CIERPIA£, PODDA£ SIÊ... PROSIMY- POMÓ¯ NAM NAG£A¦NIAÆ T¡ SPRAWÊ! NIE POZWÓL BY USZ£O TO WSZYSTKO P£AZEM "POTWOROWI"! NAG£A¦NIAJ SPRAWÊ! OTO BANNER. UMIE¦Æ GO NA SWOJEJ STRONIE, WRAZ Z ADRESEM NASZEJ STRONY. NAPISZ O TYM SWOIM ZNAJOMYM Z GADU-GADU. NIECH KA¯DY TO PRZECZYTA. ZAUFA£ CZ£OWIEKOWI... A TO, DOPROWADZI£O GO DO ¦MIERCI
Autor artyku³u: Kacha Wawa z forum DGM. ***************************************************************** Jeszcze by³y zdjêcia ale to tylko by³o by dla ludzi o bardzo mocnych nerwach Tytu³: Odp: [*] Ozzy Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rainbow Dash Styczeñ 18, 2011, 19:53:28 Straszne!!! :'(
Tytu³: Odp: [*] Ozzy Wiadomo¶æ wys³ana przez: Zoora Styczeñ 18, 2011, 21:05:16 O Bo¿e...
Jak to czyta³am, ³zy krêci³y mi siê w oczach. Jak tak mo¿na...? :'( Tytu³: Odp: [*] Ozzy Wiadomo¶æ wys³ana przez: Loni Styczeñ 18, 2011, 21:42:25 w³a¶nie || ja ju¿ od razu becza³am :'( :'( :'(
Tytu³: Odp: [*] Ozzy Wiadomo¶æ wys³ana przez: Blackmoon Styczeñ 18, 2011, 22:50:39 To przera¿aj±ce ...
Nie jestem w stanie nic wiêcej powiedzieæ :'( :'( :'( Tytu³: Odp: [*] Ozzy Wiadomo¶æ wys³ana przez: Wolfes155 Styczeñ 22, 2011, 18:46:19 Czasami ¿a³ujê ¿e jestem cz³owiekiem.
Podobno w jakim¶ kraju obdzeraj± psy i koty ze skóry ¯YWCEM! Tytu³: Odp: [*] Ozzy Wiadomo¶æ wys³ana przez: Loni Styczeñ 22, 2011, 18:52:07 ja te¿ ¿a³ujê czasami ¿e jestem cz³owiekiem || odzieraj± koty i psy z skóry w hinach i je jedz±
Tytu³: Odp: [*] Ozzy Wiadomo¶æ wys³ana przez: Blackmoon Styczeñ 22, 2011, 23:17:51 To przera¿aj±ce!!! Ludzie to bestie :-[
Tytu³: Odp: [*] Ozzy Wiadomo¶æ wys³ana przez: Rainbow Dash Styczeñ 23, 2011, 11:01:19 Wstydzê siê... Wstydzê siê, ¿e jestem cz³owiekiem! :'(
Tytu³: Odp: [*] Ozzy Wiadomo¶æ wys³ana przez: Kamila Styczeñ 30, 2011, 14:28:01 Jak ludzie mog± tak robiæ? ??? Dlaczego tak post±³pi³a/li? Przecie¿ pies to najlepszy przyjaciel cz³owieka. A choremu pieskowi trzeba pomagaæ ,a nie go mordowaæ!
|