Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Biały Wilk Cz.13  (Przeczytany 1162 razy)
Rainbow Dash
Doświadczony wilk
****
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 279


Nicki: Moon, Bloodspill, a jeszcze starszy Layana

12234628
Zobacz profil WWW Email
« : Grudzień 10, 2011, 16:20:21 »

Szli za wilkami około pół godziny. Droga wydawała się nie mieć końca. Wtedy Imala zauważyła, że jest okazja do ucieczki. Szepnęła do Survivora:
- Ej, chyba uda się nam zwiać...
- Teraz? - odpowiedział.
- Tak, na trzy. Oddalimy się trochę i pobiegniemy w twoje lewo.
- Ok.
- Uwaga... Raz, dwa, trzy... Już! - krzyknęła, ale szeptem.
Oddalili się pięć metrów i pobiegli bezszelestnie w przeciwną stronę, na zachód. Wilki nawet się nie zorientowały, że oni zniknęli. Po czterdziesto minutowym biegu Imala zwolniła. Zatrzymali się nad mały strumyczkiem i łyknęli trochę wody.
- Udało się. - powiedziała Imala do Survivora.
- No. Mamy dziś szczęście. - odrzekł wilk pijąc wodę.
Potem szli jeszcze przez dwie godziny na zachód. Nie rozmawiali przez ten czas zbyt wiele. Wieczorem zatrzymali się w niewielkiej jaskini, przy której płynęła mała rzeczka. Upolowali trzy króliki na kolację. W końcu nie jedli od rana, a biegli i szli dość długo, więc każde zjadło po półtora królika. Nie było to wiele, ale w zawsze coś. Nagle Imalę dobiegł dziwny hałas niedaleko stąd.
- Słyszysz? - spytała.
- Ale co? - zrewanżował się pytaniem.
- Te dziwne dźwięki...
Survivor wsłuchał się dokładnie w ciszę nocy i usłyszał to, co usłyszała Imala.
- Teraz słyszę... - przerwał na chwilę - Ale... Co to?
- Chyba wiem, ale chodźmy to sprawdzić. - stwierdziła wilczyca i ruszyła w stronę dźwięków.
Wilk poszedł za nią. Po pięciu minutach truchtania zobaczyli między drzewami światło. Było to ognisko. Imala wyczuła, że są to dwunożni, ale nie tacy zwykli. To byli dwunożni lasu. Co przetłumaczone na nasz dialekt będzie znaczyć elfy. Widziała ich już kiedyś. Było to dość dawno temu, ale pamiętała, że ci nie są groźni. Zawsze byli przyjaźnie nastawieni i nawet raz poczęstowali ją świeżym królikiem. Różnili się od zwykłych dwunożnych, tym że mieli cerę w kolorze kory drzew i spiczaste uszy. Oczywiście elfy jako stworzenia leśne wiedziały, że wilki je obserwują. Imala wyszła z cienia drzew, ale oni się nie bali, nie złapali za kij, lub coś podobnego. Siedzieli spokojnie i nawet na nią nie spojrzeli. Survivor także wyszedł zza krzaków i usiadł obok towarzyszki. Elfy w języku, który Imala i Survivor zrozumieli, zaczęły śpiewać:
                                   ''Wyjdź z cienia, wilcza siostro i bracie,
                                      nie czaj w mroku się, bo sensu nie ma.
                                      Usiądź obok nas, tu, przy ognisku,
                                      wsłuchaj się w ciszy leśnej piosenkę...

                                     Aż do rana zostań tu z nami,
                                     niech nie, nie pokoi Cię blady świt.
                                     Usiądź obok nas, tu przy ogniu,
                                     wsłuchaj w nasze słowa się...''

I o dziwo wilczyca zbliżyła się do elfów i położyła przy ognisku. Survivor uczynił to samo. I tak zasnęli słysząc wciąż melodyjne słowa elfów:

                                     ''Wyjdź z cienia, wilcza siostro i bracie,
                                        niech nie, nie pokoi cię blady świt.
                                        Usiądź obok nas, tu, przy ognisku,
                                        wsłuchaj się w ciszy leśnej piosenkę...''

---

Nie czepiać się tekstu piosenki. Wiem, że jest beznadziejny, no ale trudno. xD
Zapisane

"Bo choć zapomniał o nas świat, mokrzy od stóp do głów nie tracimy nadziei..."
~E. Bartosiewicz
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  



Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

endercraft poranaprzygode bhpelblag worldofdogs etforum