Strony: [1]
  Drukuj  
Autor Wątek: Biały Wilk Cz.12  (Przeczytany 1033 razy)
Rainbow Dash
Doświadczony wilk
****
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 279


Nicki: Moon, Bloodspill, a jeszcze starszy Layana

12234628
Zobacz profil WWW Email
« : Grudzień 10, 2011, 16:19:16 »

Polowanie było udane. Survivor i Imala najedli się porządnie i wyruszyli w dalszą drogę. Tak na prawdę nie wiedzieli, dokąd idą, ale według nich to było mało istotne. W końcu, chodzi w ogóle o to, żeby nie stać w miejscu. Mieszkanie ze stadem wilków nie było złe, ale oni woleli zwiedzać świat. Ten dzień był dość spokojny, gdy nagle...
- RATUNKU!!! - krzyknął cienki głosik gdzieś niedaleko - POMOCY!!!
- Co to było? - zapytał wilk.
- Wydaję mi się, że wilk. - odpowiedziała Imala, po czym pobiegła w stronę, z której dobiegał głos. Survivor ruszył za nią. Za pięć minut, zobaczyli o co chodzi. Mały wilczek, był okrążony przez sześć wilków. Wiedzieli, że muszą coś zrobić, ale nie wiedzieli co. Imala wyszła zza krzaków i warknęła, za nią wyszedł Survivor i stanął obok niej.
- Co wy robicie? - zapytała.
- Nie twoja sprawa! - warknął największy wilk - Zmiatajcie stąd, bo pożałujecie!
- No, to czekam. - powiedziała spokojnie Imala - Co mi niby zrobisz?
Wilk warknął, po czym powiedział do czterech innych wilków:
- Zajmijcie się nimi. Zaprowadzimy ich do nas. Będą naszymi gośćmi. - i uśmiechnął się szyderczo.
Od malucha odeszły cztery wilki i zbliżyły się do nich. Wilczyca warknęła i pokazała zęby, to samo zrobił wilk. Nagle jeden z wilków się odwrócił i powiedział do tego największego:
- Alfo, to chyba są wybrańcy...
Wilk zaklął i podszedł do reszty wilków. Ostatni w trzymał w zębach szczenię, które wołało o pomoc.
- Przecież - zaczął wilk, który się wcześniej odezwał - przepowiednia głosi o dwóch wilkach, które są inne niż wszystkie, a te są białe...
- I co z tego? - warknął samiec alfa - Przecież to nic nie znaczy...
- Ale...
- Żadnych ''ale''! W każdym razie pójdą z nami.
- A my to nie mamy nic do powiedzienia? - syknęła Imala - Nie będziesz za nas decydował!
- Imalo, lepiej odpuśćmy - szepnął Survivor - ich jest więcej i widać, że nie tolerują odmowy...
- Trudno. Będą musieli zmuśić mnie siłą.
- Imalo... Proszę...
- Nooo... Dobrze. - odpowiedziała niechętnie - Ale robię to tylko dla ciebie.
Survivor odetchnął i powiedział:
- Pójdziemy z wami...
- Świetnie. - powiedział ironicznie samiec alfa - Chodźcie...
I poszli za sześcioma na wschód...
Zapisane

"Bo choć zapomniał o nas świat, mokrzy od stóp do głów nie tracimy nadziei..."
~E. Bartosiewicz
Strony: [1]
  Drukuj  
 
Skocz do:  



Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

eforex partiademokratyczna profesionalmt2 klasztorna niezrozumieni