http://www.youtube.com/watch?v=k6jhBWa_zJE - muzyka
---
Survivor coraz bardziej zaczął przekonywać się do nowych przyjaciół. Bardzo polubił Rocky'ego - byli w końcu, w tym samym wieku. Jednak Imali coś przeszkadzało. Nie polubiła za bardzo Luny. Pewnego wieczoru Luna przesadziła.
- Wiesz Imalo, nie wiem jak ty wytrzymujesz z takim białym futrem. Jest takie brudne, zwierzbione.
- Hmm... - mruknęła Imala
- Ja bym nie dała rady. Nic dziwnego, że nie masz partnera - powiedziała Luna
- ZAMKNIJ SIĘ!!! Nie mam ochoty słuchać twojej krytyki o moim futrze!!! Popatrz na swoje! Jest takie zwyczajne, bure!!! Ja przynajmniej jestem wyjątkowa! - mówiąc to wstała i odeszła w las - Survivor idziesz czy nie?
- Tak. - odpowiedział wilk
- Co za wilczyca. Okropna. Po prostu mam jej dość...
- Tak, może nie była zbyt miła... Ale...
- Polubiłeś Rocky'ego prawda?
- Tak, to był mój pierwszy rówieśnik, z którym udało mi się zaprzyjaźnić. Rozumiesz, prawda?
- Oczywiście, że rozumiem. To normalne w twoim wieku. Ja też kiedyś chciałam mieć kolegów, koleżanki, ale oni są nic nie warci... Odrzucili mnie, bo byłam inna... Byłam biała... To straszne, ale teraz rozumiem, że każdy powinien być inny... Wyjątkowy...
- Hmmm... Nigdy tak o tym nie myślałem...
Potem nastała głęboka cisza. Zatrzymali się w jaskini na wzgórzu i postanowili, że w niej przeczekają noc...